Dwa zdania o każdym z Nas:P

bez kitu Łapku szalejesz Very Happy

poprostu skromność możesz rozdawać jak babcia cukierki Very Happy

masz jej aż nad to...

Post został pochwalony 0 razy

ja o sobie?? Lepiej nie wspominać.... W ZHP od hmmmm.... Foka ile my jesteśmy w ZHP? Very Happy

Nie pamiętam już gdzieś ponad rok gdzieś koło 2... Samarytanka otwarta próba na HO, przyrzeczenie - 8.02.2006 w Krasnobrodzie. Numer buta - ok 41 42 w porywach 40 Razz

data urodzenia 20 09 1991 w Zamościu. Znaki szczególne - lepiej nie wspominać... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

	Izka Glistka napisał:
	W ZHP jestem od 5 lat. Wczesniej bylam u Bezy (ha ha) ale teraz jestem w "Beznazwy" od roku.

hehe widze utrzymuje się pewna tradycja Wink

beza z kolei wywodzi sie w prostej linii z 63 "pieczybut", którą to drużynę założył pierwotnie pewien x(ksiądz) marek giergiel, dawny namiestnik ze św. katarzyny oraz katecheta ze starego (I LO).
miała to byc starszoharcerska drużyna licaelna tamże właśńie - w starym.
xmarek był zagorzałym przeciwnikiem zethaeru (no, może przeciwnikiem to za dużo powiedziane, ale ostrym krytykiem zhr na pewno) - mimo więc że jako ksiądz naturalnie związany był z kościołem, a jak wiadomo dzisiaj zhr to główna organizacja młodzieżowa wspierająca kościół - xmarek uważał że zhr "to odszczepieńcy" i miał na swoją ogólną tezę całą masę konkretnych argumentów, których tu może nie będę przytaczać - dośc powiedzieć ze mimo że wtedy przypadał czas kiedy to drużyny zhr-owe wyrastały jak grzyby po deszczu i nawet w zamościu cośtam sie w zhr działo (przy katedrze) - xmarek jasno postawił sprawę (a były pewne sugestie ze strony jedo kościelnych przełożonych, że powinien się raczej zhr-em zająć) i stworzył nową, trzecią w kolejności w hufcu starszoharcerką drużynę ZHP.

drużynka miała się świetnie, jeździli na pzhs-y, różne dalekie wypady, robili naprawdę świetne obozy (z prawdziwą wojskową kuchnią polową, pionierką łazienkową, totemami i takietam).
co prawda o ile drużyna była koedukacyjna, to już obozy były dzielone na męskie i żeńskie w promieniu paru kilometrów od siebie - autentycznie, oraz z racji wiadomej - do ogólnych założeń harcerskich drużyna miała w repertuarze sporo elementów typowo modlitewnych, wyjazdy na pielgrzymki itp -
- ale ekipa trzymała się mocno, robili fajne rzeczy, chętnie integrowali się ze środowiskiem pozostałych drużyn (198 i 66 "anemiki"), xmarek miał konkretną wizję drużyny, robili masę poważnych projeków programowych, mieli pełne starych sprawdzonych tradycji poedejście do metody harcerskiej, rozwijali wolontariat dla niepełnosprawnych itp.

niestety xmarek w pewnym momencie, zgodnie z odgónie narzucona migracją księżulową wyjechał z parafii i od tamtej pory drużyna zaczęła się delikatnie sypać - a dokładnie rzecz biorąc jej członkowie zaczęli masowo dezerterowac w szeregi 198-mej hehe!! Wink

uważam, że (nikomu z jego następców nie ujmując) xmarek był niezastapionym drużynowym, jeśli chodzi o spuściznę którą po sobie pozostawił - czyli o założenia programowe drużyny, która powstała w tak specyficznej atmosferze i kształcie - tylko on mógł to dalej ciągnąć, nikt inny. facet miał charyzmę, niesamowity pęd do wszelakich pomysłów, potrafił zarazić młodych swoją harcerską pasją - i naprawdę fakt że był księdzem odchodził na plan dalszy.
że tak porównam - był niemniejszym idolem niż nasz ukochany generał, jedną z najważaniejszych postaci w hufcu wtedy, oczywiście również chorągwianym kapelanem zhp.
wygłaszał wspaniałe kazania na cotygodniowych maszach harcerskich o 11:00 w katarzynie, tłumy niezrzeszonych młodych waliły na te msze.
no wspaniały facet - z poczuciem humoru, wiecznie rozgadany, uzdolniony muzycznie (generałowi ustępował, ale głos miał jak dzwon i z gitara a nawet harmonijką ustną Wink

nieźle dawał radę hehe)

no i po dwóch latach prosperity, nagle pozostawione bez niego - takiego mocnego lidera - "pieczybuty" się posypały Smile

))
zasilając oczywiście skład 198-mej w większości, a częściowo 66-tej.

to była taka mała Wink

dygresja, na temat utrzymywania tradycji przechodzenia od pieczybutów do beznazwy, którą kontynuuje następne pokolenie, w osobie takiej izy na przykład Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

a tak jeszcze wracając do kilku słów o sobie samym - mały wtrąt obrazkowy:

kilka (dosłownie) fotek za mojej kadencji w 198-mej
[link widoczny dla zalogowanych] Very Happy

będziecie chcieli - będzie więcej Wink

Post został pochwalony 0 razy

foczka od 3 .. chyba lepiej wiemy co...

Post został pochwalony 0 razy

dobra, nie będe sie z wami kłócić... chociaż tak naprawde madzandzy już wyjasniłam

Post został pochwalony 0 razy

Asiu ! odezwij sie na telena do mnie Very Happy

bo stęskniam sie za obmawiabiwm 198 Smile

a mam jeszcze takie jedno pytanie:
gdzie się podział ten topik na temat alkoholu, założony przez sonię?

Post został pochwalony 0 razy

	Izka Glistka napisał:
	Asiu ! odezwij sie na telena do mnie bo stęskniam sie za obmawiabiwm 198

hehe

chciałaś jakieś stare anegdotki na temat wiadomy, więc uznałam że forum będzie najodpowiedniejszym ku temu miejscem Very Happy

mam nadzieję że zbytnio Wam tu nie przeszkadzam w omawianiu bieżących sytuacji ...

Post został pochwalony 0 razy

hymmm milo Cie widziec Asiu -chociaz Cie chyba nie znam -ale fajnie bylo popatrzec na te zdjecia ..hymmm az zatesknilam za Majdanem

Post został pochwalony 0 razy

a dziękuję - mi wzajemnie bardzo miło poznać Smile

(postaram się jeszcze kiedys do Was wpaść na zbiórkę w razie mojej bytności w zmc)

nawet nie wiesz jak ja za majdanem tęsknię!! nie byłam tam już tyle czasu...! Wink

Post został pochwalony 0 razy

To może pojechałabyś z nami na zimowisko??fajnie by było... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

dobry pomysl madzandza

Post został pochwalony 0 razy

Bez kitu :d jedź z nami !

Miejsce: Guciów, stacja meteorologiczna UMCS
Termin: 19-23.02.2007r.
Cena: 75 zł (z czego 35zł to dofinansowanie od drużyny)
W cenie zawiera się: nocleg, przejazd PKS-em w obie strony, wyżywienie, ubezpieczenie, program.
Ze sobą należy zabrać: ciepłe ubranie do lasu, buty na zmianę, śpiwór, menażkę, sztućce, kubek, mundur, koszulkę drużyny, wałek do ciasta, słownik języka polskiego, pasztet, konserwę, dżem, zupkę chińską, itd. itp.

Glupio mi ze ja na to pierwsza nie wpadłam.
Nie chodzi mi tylko o te anegdoty Very Happy

bo ty jesteś ogólnie przyjazną osóbką Very Happy

i pierwszy raz tak dobrze dogaduje sie ze straszymi.. Jesteś moją starszą przyjaciółką Very Happy

LOVE :*:*

tak to ja ...słodziusio<jakby to madzandza powiedzial>nie znam peselu za co z góry przepraszam...ale za to znam nr mojego obuwia chyba 36 ale zalezy od butow ...kocham was :*:*:* jak bede mniala zdjecie na kompie to dam ;d;d;d;d;