human vs. ścisły(matura z matematyki)

Niestety umysł scisły nie napisze wiersza.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez brogo dnia Nie 0:00, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz

	Wojtek napisał:
	Cieszcie się życiem puki je macie

póki

	nosferatu napisał:
	Ja jestem za wycofaniem matury z polaka jeśli nie będzie z matmy. Niech będzie sprawiedliwość na tym świecie choć raz.

jeśli nie będzie matury z polskiego, to przestaniemy sie uczyć polskiego, staniemy się szarzy, zapomnimy o narodowości, kim jesteśmy. osobiście powiesiłabym tego kto wycofałby maturę z polskiego Wink

i cieszę się, że wróciła matura z matmy, bo liczyć trzeba umieć! ot, co. jak to mówią matematycy (a ostatnio NAWET mój historyk), że "matematyka królową nauk" ;D niemniej cieszę się, że ja nie muszę jej pisać. ha! wielkie joł. elo

Post został pochwalony 0 razy

	brogo napisał:
	Niestety umysł scisły nie napisze wiersza.

I nikt chyba tego od nich nie oczekuje, a to dobrze bo ile tych wierszy ma być?

Post został pochwalony 0 razy

Ja może wiersza nie napiszę ale potrafiłem napisać bajkę o Złotoryji Razz

Siedziałem do pierwszej w nocy i napisałem! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

	Kurdybanosia napisał:
	niemniej cieszę się, że ja nie muszę jej pisać. ha! wielkie joł. elo

czyli jednak sie nie zgadzasz z maturą z matmy, bo twierdzisz ze ogólnie "jest dobra", ale jak byś sama ją musiała pisać to nie wiadomo czy byś nie narzekała (a mysle ze narzekalabyś, bo matma to nie jest twój ulubiony przedmiot).
Jesli sie z tym zgadzasz, popierasz naprawde, to znaczy ze jeśli byś była w grupie zainteresowanych to byś przyjęła to "bez marudzenia".

Ale moze juz nie gadajmy o tym co by było gdyby.
Co do tego pisania wierszy przez "ścisłych"- często zdarza się przeciez ze ktoś jest "pół na pół", tzn jest w matematycznej klasie, umysł ścicły, ale tez radzi sobie z polskim i historią, lubi je, ma też duszę artysty. I napisze bez problemu wiersz, a moze nawet nie tylko.
Myśle ze wielu dzisiejszych "ścisłych" bez problemu mogło by sie w kazdej chwili przezucić na "humana", ale juz nie odwrotnie.

a tak z zupełnie innej strony:
Moja matematyczka, pani H, powiedziała ze prawdziwy humanista dobrze sobie radzi z matematyka(powiedziała to nie bo tak jej sie wydaje, ale opierając sie na przykładach konkretnych ludzi, chyba min Stefan Banach- ale nie jestem pewna). Czyżby mały wrzut do ówczesnych humanów?

Post został pochwalony 0 razy

Ale czemu wy humanistykę zawężacie tylko do języka polskiego?
A języki obce? WOS? Historia?
Jeśli myślicie, że z historii jest tak łatwo wykuć, to jesteście w błędzie. Czemu?
A ponieważ zakres materiału jest w zasadzie nieograniczony. Co jakiś czas dochodzą nowe odkrycia i co? Znowu trzeba się douczać. Prócz tego historia zawiera w sobie bardzo spory materiał dotyczący geografii, choć to akurat proste.
Wos zaś zawiera w sobie wiele działów, które często nie mają ze sobą powiązania, a tu też ciężko określić granice materiału.

Post został pochwalony 0 razy

Zwężamy dlatego, że historia i wos to nie są przedmioty które na maturze trzeba koniecznie pisać.
Porównaj taką historie do biologii. To pierwsze przy drugim to dosłownie pykuś.
Poza tym humaniści świata przed zagładą nie uratują dlatego cała poezja itd. nie jest dla mnie tak ważna. Mogło by ich w ogóle nie być i jakoś bym się z tego powodu nie zabiła.

Post został pochwalony 0 razy

Cóż, dla jednych ważny jest duch, dla innych nie.
Ja tam zawsze jestem z głową w chmurach. Razz

A biologia też jest do wykucia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Radzio dnia Nie 17:19, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz

no, chyba przesadziłaś troche łysa z ta historią (moim zdaniem historia nie jest trudniejsza od biologi, ale chyba historia jest najtrudniejszym przedmiotem humanistycznym na maturze).
do wykucia, do wykucia, ehh.. jeśli komuś zależy zeby coś wiedzieć i umieć no to to jest najgorszy sposób. A ci którzy zdają np biologię nie robią tego tak bo im sie podoba, ale maja zamiar wiązać z tym życie, bo chcą moze zostać lekarzami itp. Historia- tez chyba jakiś human mi mówił, ze historii sie nie da wkuć, bo ją trzeba rozumieć, a do wkucia są ew daty. Tak więc co to znaczy dla Ciebie Radek wkuwanie?

świat idzie do przodu, ale cały świat, nie tylko humanistów, ale i (przedewszystkim) ścisłych. Więc douczać sie trzeba z każdej dziedziny życia. Ja na codzień z tym zjawiskiem sie spotykam na matmie w takiej sytuacji: ci na górze zmienią sobie kryteria maturalne, i my musimy sie jeszcze czegoś douczyć, bo nagle sie okazuje ze to tez nas bedzie obowiązywało (oj, my to my, współczuje nauczycielom którzy muszą tego całego bałaganu pilnować zeby wiedzieć co uczyć a czego nie uczyć).

Łysa, co ty taka "nastawiona przeciw humanom"? o ile sie orientuje bylas w I w humanie, czyż nie?

Post został pochwalony 0 razy

U mnie w klasie ludzie potrafią wybić na blachę materiał, ale jeśli na pracy klasowej pojawi się zadanie OCEŃ (np. oceń Powstanie Warszawskie) momentalnie robi się problem. Wkuwanie dla mnie to po prostu ślepa znajomość materiału i nic więcej. Ja osobiście nie potrafię wkuć, ja muszę rozumieć to, czego się uczę. Niemniej mam koleżanki które nie potrafią tak jak ja.

Post został pochwalony 0 razy

	nosferatu napisał:
	Poza tym humaniści świata przed zagładą nie uratują

uratować nie uratują, ale warto tu przypomnieć romantyzm i wieszcza narodów- Mickiewicza, który był "duchowym przywódcą" na emigracji. iść przez życie tak na "sucho" wśród cyferek trochę nudno, czyż nie? ja nie mówię, że trzeba zagłębić się w wierszach sławnych poetów, bo sama niekoniecznie za tym przepadam, ale warto np. poczytać coś bardziej ambitnego niż bravo. ot, co.

	Radzio napisał:
	Cóż, dla jednych ważny jest duch, dla innych nie.

święte słowa

Post został pochwalony 0 razy

	foka_kwoka napisał:
	Łysa, co ty taka "nastawiona przeciw humanom"? o ile sie orientuje bylas w I w humanie, czyż nie?

Ale po 1 ja nie powiedziałam, że historia nie jest trudna do wkucia. Po prostu byłam i w bio-medzie i w humanie i mniej więcej mam jakiś takim określony pogląd na ten temat.
Zawsze byłam przeciw humanom, nawet jak byłam w humanistycznej klasie w której totalnie się nie odnalazłam.
Humaniści próbują strasznie wciskać to miłosne łajno, są bardzo wierzący w ludzi itp- mnie to nie rusza. To mózg zasila człowieka i to w mózgu dzieje się wszystko. Serce jest tylko bonusowym organem jak nerki, wątroba czy trzustka Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nosferatu dnia Nie 19:32, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz

	nosferatu napisał:
	Po prostu byłam i w bio-medzie i w humanie i mniej więcej mam jakiś takim określony pogląd na ten temat.

byłaś też w plastyku ;D Laughing

	nosferatu napisał:
	Humaniści próbują strasznie wciskać to miłosne łajno, są bardzo wierzący w ludzi itp- mnie to nie rusza.

a guzik prawda ;P chociażby z tego powodu, że np. ja twardo stąpam po ziemi i nikomu nie wciskam "miłosnego łajna" i wydaje mi się, że większość ludzi- humanistów jest realistami. czasy wielkich miłości już daaaaaawno się skończyły ;P

Post został pochwalony 0 razy

Dobra ale chodzi mi tutaj o humanistów poetów itd.
W plastyku nadal przecież jestem, po prostu na o wiele lepszym profilu.
Co do matury z matmy to jak by tak spojrzeć na moją klasę to będzie tak ciężko, że nawet nie wiem czy ja zdam Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ta? Mój wujek raczej nie wciska miłosnego łajna nikomu (a od wieelu wielu lat pisze wiersze - większość wydanych jest dla dzieci, ale nie wszystkie, vide jego ostatnia książka), więc troszkę się mylisz.

Post został pochwalony 0 razy